sobota, 27 lutego 2010

Recenzja 2. Symulator poszukiwacza przygód cz.1, czyli The Elder’s Scroll’s III : Morrowind


Informacje ogólne: trzecia odsłona serii TES, daty wydania na PC: 2002r; wydana na Xbox rok później. Producent Bethesda Softworks, wydawca Ubisoft, dystrybutor na terenie Polski CD Project. Dodatki : TES 3: Tribunal (trójca) wydana kilka miesięcy później na świecie, w Polsce w 2003r; TES 3: Bloodmoon (Przepowiednia (?)) wydana 2003r. Gra typu cRPG rozgrywana z perspektywy pierwszej i 3ciej osoby.

O co chodzi?

Na wstępie należy się kilka wyjaśnień, część 1 – ponieważ 1wsza z istotnych wdg mnie odsłon TES, 2ga to oczywiście TES 4 Oblivion. Grę zaliczam oczywiście do gatunku 3 czyli FPRPG. W grze wcielamy się praktycznie w dowolną wybraną przez nas postać do wyboru mamy sporo ras, począwszy od ludzi różnych przynależności (Bretonie, ludzie z Imperium Cesarskiego itd.), skończywszy na jaszczuropodobnych Argonianach, czy kotowatych Khajit’ach. W grze nie ma pojęcia klas samych w sobie, mamy natomiast masę umiejętności, podzielonych na trzy kategorie: walki, magii i sprytu, ale o tym później. Poziomy w grze zdobywamy poprzez rozwój wybranych przez nas umiejętności, te natomiast poprzez używanie ich w praktyce, jak np. używanie danego rodzaju magii, skradanie się, czy noszenie odpowiedniego pancerza, poprzez takie rozwiązania gra nabiera na realizmie. Co zatem należy w grze robić ? Właściwie wszystko to na co przyjdzie nam ochota, ogranicza nas w zasadzie tylko wyobraźnia i to czyni tę grę tak niesamowitą. Oczywiście nie jest to tylko symulator, mamy bowiem do wykonania tzw. zadanie główne, ale nikt nie każe nam go robić, jest masa innych atrakcji. Oczywiście dla zwolenników gier czysto fabularnych gra będzie wydawać się nudna, ale dla tych, którzy mają w sobie żyłkę odkrywcy jest to idealny wybór.

A. Grywalność.
 

Morrowind, nie jest grą na tyle uniwersalną, aby polubił ją każdy, jak napisałem powyżej, jeżeli jednak komuś się spodoba, to nie będzie się mógł od niej tak szybko oderwać. Czy gra nie nudzi się za którymś podejściem ? Zdecydowanie nie, mamy masę możliwych kombinacji i wyborów, a gra może nas nieraz zaskoczyć. Jeżeli gra kogoś wciągnie to łatwo nie odpuści, w pewnym momencie zaczniemy nawet notować na kartce ważne informacje posłyszane od npców, jak np. miejsce ukrycia jakiegoś skarbu, albo informacje na temat zaginięcia pewnej osoby, którą możemy spróbować później znaleźć.

Moja ocena 7/10.

B. Fabuła. 

Już słyszę te gwizdy, no cóż fabuła nie jest mocną stroną gry, co prawda istnieje, ale poprzez tak nieograniczone możliwości eksploracji świata, stała się przedmiotem drugoplanowym. Autorzy mieli do wyboru, zrobić kolejną grę typu Neverwinter’s Night czy jednak pójść w inną stronę i zrobić świat bez ”ścian”, osobiście dziękuje im za to, że wybrali tę drugą opcje, bo gdyby nie to, gra nie byłaby niczym specjalnym. Co prawda sam pomysł na opowieść/ historie, nie jest jeszcze najgorszy, to z kolei przedstawienie jej pozostawia wiele do życzenia i tu należy przedstawić wątek tzw ”martwych npców”. Postacie neutralne, czyli npc, są widocznie sterowane prostym programem, jedynym ich zadaniem jest poruszanie się po wyznaczonej trasie po mieście, lub ciągłe stanie w miejscu, rozmowa z nimi przypomina odwiedzanie stron internetowych i klikanie wybranych poprzez nas odsyłaczy, by dowiedzieć się czegoś wartościowego, głosów jest kilka i szybko zauważamy, że się powtarzają. Tak więc jeżeli jako gracz, cechujesz się silną wolą i w trakcie robienia wątku fabularnego nic nie odciągnie twojej uwagi na bok, masz szanse na odkrycie całej historii tzw. wybrańca, mi osobiście jeszcze się to nieudało :P.

Moja ocena 5/10

C. Klimat. 

Kolejna mocna strona tej gry. Jako, że gramy z perspektywy pierwszej osoby (najczęściej) nie sposób nie zwrócić uwagi na otaczający nas świat, a ten jest wykreowany z wielkim rozmachem i niektórzy nawet twierdzą, że jest ciekawszy niż część 4 gry czyli Oblivion (tu również i ja się zgodzę) . Mamy tu wszystko to co dodaje realizmu w grze jak zróżnicowane tereny (lasy, moczary, pokryte wielkimi pieczarkami pagórki :P), mamy tu również politykę (często będziemy wplątywani w jakieś polityczne rozgrywki), praca, wiele zawodów i sposobów na zarobienie, gildie: np. złodziei, magów wojowników. Świat ma swoje reguły i zasady, rasy go zamieszkujące (choć niezbyt rozwinięte od strony sztucznej inteligencji) żyją i potrafią wiele powiedzieć o zamieszkiwanym przez nich terenie czy samym Morrowind, dodatkowo mamy multum książek z informacjami różnej maści. Nie znajdziemy w grze dwóch takich samych miast, a niektóre robią naprawdę wrażenie. Elementów w grze jest tak wiele, że nie sposób wymienić wszystkich, świat Morrowind żyje własnym życiem i wcale nie kręci się ono wokół naszego bohatera. Często przyjdzie nam przez myśl, skąd autorzy mieli pomysły i chęć na tak daleką ich realizację. Dźwięki w grze wspaniale oddają otoczenie i wszystkie jego elementy, muzyka- niestety mamy tylko jeden powtarzający się utwór (no dwa biorąc pod uwagę ten w czasie walki), aczkolwiek jest on bardzo wyjątkowy, jeżeli jednak nam się znudzi, zawsze możemy wyłączyć muzykę.

Moja ocena 10/10


D. Grafika. 

Zacznę od wymagań sprzętowych.
Wymagania sprzętowe: Procesor Pentium III 800 MHz (lub kompatybilny), 256 MB RAM, karta graficzna GeForce 2 GTS (lub kompatybilna), Windows 98/Me/2000/XP
Jak widać wymagania są niewielkie i każdy zakupiony dziś komputer czy laptop spokojnie Morrowinda obsłuży. Grafika w grze The Elders Scrolls 3 mimo swojego wieku jest na wysokim poziomie, dopracowane tekstury, trochę gorsze modele i wspaniałe efekty otoczenia jak światło, czy sama woda, układają się w imponującą całość. Gra mimo klimatu fantasy (wielkie grzyby, dziwne stwory, niesamowicie skonstruowane budowle) jest możliwie maksymalnie realistyczna, dopracowany jest w niej każdy drobny element, jak np. rośliny, które w większości możemy zbierać i wykorzystywać, przedmioty codziennego użytku itd. Każda część ekwipunku wygląda niesamowicie, zdobywając jedną część zbroi, momentalnie mamy ochotę skompletować ją całą. Mimo, że ząb czasu krzywo przedstawia wszystkie starsze gry w świetle tych nowych, muszę przyznać, że Morrowind nie daje mu się i choć nie jest to Mass Effect 2 gra ukazuje to co w zamierzeniu pokazać miała, robiąc to na swój własny niepowtarzalny sposób.

Moja ocena 8/10.

E. Mechanika gry.

  Kolejny atut TES’a. Podstawą jest tu tzw. ”skillowanie”, jak już mówiłem wcześniej, rozwój swoich umiejętności poprzez samo ich używanie, na tamte czasy była to nowość w grach cRPG i na pewno ma wielu zwolenników. Taki system rozwoju jest bardzo realistyczny (często wykorzystywany przymiotnik przy tym tytule :P) i świetnie komponuje się w całość gry. Niestety i tu można znaleźć sporo minusów, wiedzą o tym Ci, którzy oglądali sławny film Morrowind w 14 minut, tak jest to prawda, można tą grę skończyć w 14 minut. Dlaczego ? A no dlatego, że swoboda w działaniu jest o wiele za duża i jeżeli ktoś nie narzuci sobie jakichś zasad i nie będzie grał dla przyjemności grania to może robić rzeczy niewiarygodne, jest to jak cheat’owanie bez kodów, ponieważ w grze możliwe jest wszystko i zależne jest to od poziomów umiejętności i statystyk… Poziom trudności w grze jest istotny, nie wystarczy sama chęć zbadania jakiejś lokalizacji, należy mieć też jakiś poziom, dobrze wyrobione umiejętności i ekwipunek, co prawda przeciwnicy są dostosowani do poziomu postaci, ale i tak często możemy mieć problem z ich pokonaniem, np. dlatego, że nie działa na nich zwykła broń. Gra niestety jest mało zrównoważona, ale nie ma czemu się dziwić, ciężko jest przewidzieć wszystko, szczególnie gdy nie narzuci się z góry pewnych granic w swobodzie działania, gracz sam musi sobie odpowiedzieć, czy będzie fair i potraktuje to jako Role Playing Game, czy też odwrotnie jak kolega z filmiku 14 minutowego.

Moja ocena 8/10


Ocena końcowa: 7,6 /10

Podsumowanie: 

The Elder’s Scroll’s III : Morrowind jest bardziej symulatorem RPG niż grą jako taką, nie mniej jednak mi osobiście sprawił wiele przyjemności i często do niego wracałem, ponieważ tytuł ma w sobie pewną magię, próżno jej szukać w innych grach, gdzie nasze ruchy ograniczone są ściśle przez ”ściany scenariusza” zaplanowanego przez autora. Jeżeli masz w sobie żyłkę odkrywcy to Morrowind jest dla Ciebie. Poniżej oczywiście umieszczam film przedstawiający grę. Pozrawiam.