niedziela, 25 lipca 2010

Coś z innej beczki, czyli mój pomysł na nową papierową grę fabularną RPG. (Wszelkie prawa zastrzeżone :P)


Pandora’s Effect – Efekt Pandory.



Dziennik pokładowy statku klasy ICoNR* - Platon, dzień 173, rok XXXX; kapitan L. Donnowan


      Dziś nie odnotowano żadnych znaczących incydentów. Praca przy wydobyciu krzemu na asteroidzie DCY 78821 przebiega zgodnie z planem, a postęp pracy szacuje się na 82%, jeżeli wszystko będzie szło po naszej myśli, najpóźniej za 18 dni, będziemy gotowi do powrotu na Ziemię z zapasem surowców na kolejne dwa miesiące. Stan statku jest dobry za wyjątkiem zniszczonego wiertła i kilku uszkodzeń powierzchni zewnętrznej. Stan załogi z małymi wyjątkami bez zmian – jeden z pracowników laboratorium badawczego [Adam Garsiya n.Id.: 4528193] ma problemy ze snem i komunikacją (zaczął się jąkać), ale do tej pory nic nie stwierdzono. Prawdopodobnie ma jakieś zaburzenia natury psychicznej wywołane stresem, możliwe też, że cierpi na tzw. zespół Ferthera, występuje on najczęściej  u osób, które po raz pierwszy mają styczność z kosmosem i podróżami kosmicznymi. Obiekt znaleziony na asteroidzie DCY 78820 jest dobrze zabezpieczony i czeka na dostarczenie na Ziemię, nasi naukowcy wciąż nie są w stanie pobrać żadnych próbek (jak boga kocham nigdy nie widziałem tak twardego minerału, zniszczył nasze tytanowe powlekane diamentem wiertło, a sam nie ma nawet zadraśnięcia). Dziś na obiad znowu ta sama zdrowotna papka co wczoraj, jak ja marzę o jakimś nie-zdrowym żarciu z kategorii fastfoodów…


Dziennik pokładowy statku klasy ICoNR* - Platon, dzień 177, rok XXXX; kapitan L. Donnowan

      To już ósmy pacjent z tą samą przypadłością, dodatkowo pojawiają się nowe objawy: blada cera, poszerzone źrenice, wypadające włosy, u niektórych nawet paznokcie. Nakazałem aby personel medyczny zajął się kwarantanną, wygląda to na jakąś epidemię. Postanowiłem nie informować o tym reszty załogi aby uniknąć paniki. Na moje polecenie zamknięto laboratorium, zresztą i tak wszyscy jego pracownicy leżą teraz w dziale medycznym. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną może być nasze znalezisko.Jednak jest to niedorzeczne. Może nie znam się na medycynie, ale wiem, że wirusy, bakterie i inne paskudztwa przenoszą się drogą kropelkową, a nasz obiekt został dokładnie zbadany z zewnątrz i z całą pewnością stwierdzono, że jest to minerał, skała, po prostu wielki kamień, nie zawiera elementów organicznych, zresztą w całym naszym układzie słonecznym po dokładnych badaniach stwierdzono jednomyślnie, że Ziemia jest jedyną planetą zawierającą żywe związki organiczne. Możliwe, że zabraliśmy to z Ziemi, ale i tu jest za dużo gdybania. Pozostawiam to ekspertom. Na szczęście prace przebiegają pomyślnie i wszystko zbliża ku końcowi, stan pracy na dziś 86%.


Dziennik pokładowy statku klasy ICoNR* - Platon, dzień 178, rok XXXX; kapitan L. Donnowan

      Mimo kwarantanny, pacjentów przybywa (jest ich w tej chwili 10), jedyną dobrą wiadomością jest fakt, że nie ma ofiar śmiertelnych, ale pierwszy odnotowany pacjent - A. Garsiya zaczął się zachowywać nerwowo, wytrącił pielęgniarce z ręki strzykawkę i rzucił się na nią, na szczęście w porę został zatrzymany i nic się nikomu nie stało. Po tym incydencie Garsiya został przywiązany do łóżka i odseparowany od reszty pacjentów. Niestety nasi medycy nadal nie są w stanie stwierdzić przyczyny takiego obrotu sprawy, pozostaje nam czekać aż do czasu powrotu na Ziemię.  Noszę się z zamiarem poinformowania załogi o tym problemie, ale już tak niewiele nam brakuje, chyba jeszcze się wstrzymam. Wysłałem już nagranie z wiadomością do centrali, ale na odpowiedź niestety przyjdzie mi czekać jeszcze z tydzień. Przy ostatnim locie narzekałem na nudę, no to teraz mam za swoje. Zaczynam się czuć jak w jakimś kiepskim filmie o zombie... Stan pracy na dziś 87%


Dziennik pokładowy statku klasy ICoNR* - Platon, dzień 180, rok XXXX; kapitan L. Donnowan [zapis niepełny]

[ wyrwane z kontekstu ]… na dodatek sam czuję się nie najlepiej, mam problemy z koncentracją i snem, ale to pewnie wina stresu, przecież nie miałem kontaktu z pacjentami, w każdym razie dałem znać Cindy żeby mnie przebadała, wolę dmuchać na zimne. […]



*ICoNR – inaczej Iconer (nazwa łatwiejsza i szybsza w wymowie, przyjęła się nieoficjalnie), jest to skrót od Interplanetary Colector of Non-renewable Resources – Interplanetarny kolektor zasobów nieodnawialnych. Są to gigantyczne statki o przeznaczeniu wydobywczym. Wydobywają surówce takie jak krzem, węgiel, żelazo lub te rzadziej spotykane jak oliwin czy jadeit z asteroid i planetoid klas: C, S, M, G, V, R i A. Do tej pory istnieją 3 takie same modele o nazwach: Platon, Sokrates i Arystoteles. [Filozofom na pewno się to nie śniło].



Ziemia.

       Bardzo daleka przyszłość, technika kroczy naprzód oferując ludziom dobra jakie niesie kosmos i jego odkrywanie. Świat coraz bardziej się jednoczy, zostaje zawarty pakt z Unią Europejską i Unią Amerykańsko - Kanadyjską , nakierowany na współpracę w takich dziedzinach jak ekonomia, rozwój nauki, techniki czy medycyny. Dzięki połączonym siłom naukowców, udaje się uchronić planetę przed widmem zagłady ludzkości jaką miało być globalne ocieplenie, dodatkowo udaje się w końcu wykorzystać energię słoneczną na takim poziomie,aby stała się zamiennikiem innych bardziej niebezpiecznych źródeł energii . Podróże kosmiczne są możliwe lecz nie praktykowane, udaje nam się zbadać nasz układ słoneczny i ostatecznie zweryfikować tezę, że jesteśmy na nim jedynymi organizmami żywymi. Niestety na Ziemi w bardzo szybkim tempie kończą się surowce nieodnawialne takie jak: krzem, węgiel czy żelazo, przez co ich cena drastycznie wzrasta, jedynym rozwiązaniem jest eksploatacja prawie nieograniczonych złóż surowców jakie oferuje nam kosmos. Unia kontynentalna wspólnie buduje gigantyczne kombajny wydobywcze przystosowane do funkcjonowania w kosmosie. Ich ciężka praca przynosi Unii jeszcze większą siłę ekonomiczną i pozwala na dalszy rozwój, wzbudzając tym samym zazdrość reszty krajów.


       W trakcie jednych z podróży wydobywczych ICoNR Platon, jego załoga natrafia na niezwykle twardy i wytrzymały minerał, w postaci kryształu, ( wyglądem przypominał serce a wielkością - dorosłego człowieka, nazwany został później Sercem Pandory – Pandora’s Heart), znajdował się on w samym centrum jednej z asteroid klasy S (która otrzymała miano Puszki Pandory – Pandora’s Box), to wydarzenie miało zainicjować wielkie zmiany w historii całej ludzkości…



Postacie i mechanika gry.

       Efekt Pandory to papierowa gra RPG utrzymana w klimacie survival horroru, gracze wcielają się w ludzi, którzy za wyjątkiem jednego systematycznie rozwijanego ulepszenia jaką jest modyfikacja genetyczna (jak np. wyostrzony wzrok, słuch itp.) nie posiadają żadnych innych super mocy czy dodatkowych bonusów. Podstawową rolę odgrywają tu umiejętności i atrybuty, rozwijane tylko i wyłącznie poprzez styl gry samego gracza. Jeżeli gracz potrafi wykorzystać swoje umiejętności (jak np. technologia, chemia, czy broń dystansowa), robi to rozmyślnie i często, to zdobywa w tej dziedzinie (i tylko w tej) doświadczenie, tak więc aby zwiększyć sobie szansę w grze trzeba będzie się wykazać wiedzą i umiejętnością kombinowania. Przykładowo: im dokładniej opiszemy jakąś czynność, np. uderzenie bronią białą, unik itp., tym więcej doświadczenia zdobędziemy w danym aspekcie. Dodatkowym atrakcyjnym elementem są atuty, czyli takie połączenie dwóch lub więcej umiejętności (odpowiednio rozwiniętych), w jedną specjalną cechę - atut, mogą to być przykładowo: snajper (postać, która potrafi oddawać bardzo precyzyjne strzały) lub Lider (urodzony przywódca wspierający drużynę) itp. Ażeby było ciekawiej, gracze nie maja dostępu do informacji jak zdobyć dany atut, po prostu rozwijają tę umiejętności, które są zgodne z ich wcześniejszymi założeniami, dopiero wtedy gdy rozwiną je odpowiednio wysoko, okaże się jaki atut (który wywodzi się z ich kombinacji) zostanie im przyznany . Następną innowacją jest losowanie charakteru postaci, są to kolejno : nerwowiec, sentymentalny, choleryk, pasjonat, flegmatyk, sangwinik, apatyk, amorfik. Każdy z typów wykazuje predyspozycje lub jej brak w różnych dziedzinach życia (tyczy się to atrybutów i umiejętności), oczywiście nie są one znaczące, więc nie powinny utrudnić rozwoju postaci, natomiast, jeżeli gracz wykaże się umiejętnością odgrywania wylosowanego charakteru (niektóre z nich mogą być dość kłopotliwe) zostanie nagrodzony dodatkowym doświadczeniem, które będzie mógł spożytkować do woli. Nawiązując do wspomnianych wcześniej modyfikacji genetycznych (które są wyraźnie zaznaczone na karcie postaci), są one również losowe i każda z nich ma 9 poziomów, co 3 poziomy pojawia nowa specjalna zdolność, jedyną wadą modyfikacji, jest ich ograniczone użycie (maksymalnie 3 razy na dobę). To by było na tyle, resztę istotnych informacji przedstawię graczom zainteresowanym wzięciem udziału w sesji. Poniżej zamieszczam kartę postaci do omawianego systemu, zrobioną przeze mnie . Pozdrawiam.


8 komentarzy:

  1. Od czegoby tu zacząć.. pomysł fajny:) widać inspirację zarówno Dead Space'm i Moon'em co wcale nie musi być złą rzeczą:) system doświadczenia fajny i mam nadzieję, że nie będziesz przyznawał PDków na oko tylko według jakiegoś wzorca:) podoba mi się nacisk położony na odgrywanie. Mam tylko jedno zastrzeżenie. Sesje w klimatach grozy są ultra-ciężkie do przeprowadzenia.. nam nigdy się nie udało utrzymać klimatu.. Pozostaje życzyć powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do przyznawania doświadczenia jest pewna pięciostopniowa skala oceny, ale i tak oceniać będę ja, czasami w razie wątpliwości zwrócę się z pomocą do innych graczy aby było bardziej obiektywnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny tekst, chętnie zagram. Najbardziej ciekawi mnie, jakie atuty wymyślisz. Jak będą, co najmniej tak dobre jak pomysły na indywidualne bronie, które kiedyś wymyślałeś to wchodzę od razu.

    Z tą grozą parę razy jednak się udało Pitek. Nie wiem tylko czy byłeś na sesjach Zewa czy Neodżungli. No jak Mqrcel nie spróbuje to na pewno się nie uda;)

    Karta postaci bardzo fajna wykonana, jeżeli mogę wiedzieć to w czym ja robiłeś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę w photoshopie, większość na Corelu. Dzięki za komplementy :] Tak nawiasem mówiąc będziecie "beta testerami" i pierwsza sesja to będzie takie wprowadzenie, które powie mi co należy dodać, wyciąć bądź zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałbym małe zastrzeżenie do charakteru postaci: czasami jak ktoś gra nerwowcem albo cholerykiem to jest źle postrzegany przez innych graczy jak i NPCów.. dlatego ja bym proponował żebyś troche bardziej pobłażliwie odnosił się NPCami do takiej postaci. Coś jak w dr. House. Jest dupkiem ale nikt tak naprawde mu się nie odgryza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem o tym, wszystko to wziąłem pod uwagę, jest kilka charakterów oznaczonych jako ciężkie w odgrywaniu, ale i tak bardziej istotna będzie interakcja z graczami lub samo zachowywanie się postaci. Inną kwestią jest, że gracze nie wcielają się w bohaterów tylko nimi kierują, postać ma swoją przeszłość, przemyślenia, sposób zachowania itd, więc zamiast mówić: "idę pod tą ścianę coś sprawdzić", będzie: "mój bohater XXX podchodzi do ściany w celu XXX", może nie jest to duża różnica, ale na pewno zmienia klimat sesji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię klimaty kosmiczne, jednak za zombiakami nie przepadam, mimo to chętnie zagram.

    Bardzo mi się spodobało opowiadanie na początku posta, trzyma klimat.Podoba mi się, również sposób przyznawania PD-ków. Utajnianie atutów ma sens, kiedy podręcznik nie jest ogólnie dostępny, jednak jak już go wydasz to, za nic, nie da się ukryć, ich przed graczami.

    Karta bardzo czytelna od razu wiadomo , która cecha decyduje o stopniu umiejętności, bez konieczności wertowania podręcznika, czy robieniu notatek na karcie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiadomo, że jak podręcznik będzie gotowy, to nie da się ukryć atutów, niemniej jednak zostaną one opisane w dziale dla GMów, zresztą cały podręcznik do gry przeznaczony jest dla GMa, który to wyjaśnia graczom zasady gry. Tak jak to było w D&D - dział przeznaczony tylko dla graczy i tylko dla GM, oczywiście nikt nie będzie graczy kontrolował, ale przez ciekawość sami popsują sobie tylko zabawę :]

    OdpowiedzUsuń