poniedziałek, 12 lipca 2010

Recenzja 3. Severance: Blade of Darkness – Fighting will never be the same…


Informacje ogólne: Wydana 21 lutego 2001 roku na świecie (brak premiery w Polsce) gra akcji / action RPG z elementami zręcznościowymi. Producent: Rebel Act Studios, wydawca: Codemasters Software. Gra nie doczekała się jak na razie kontynuacji.


 O co chodzi ?

Severance: Blade of Darkness (w skrócie SBoD) to niesamowite połączenie cRPGa i gry zręcznościowej w stylu starych dobrych Tomb Rider’ów. Żeby było ciekawiej, gra posiada jak na razie najlepszy i najwyżej oceniany przez fanów system walki bronią białą (najbardziej realistyczny) jaki dotychczas powstał. Pod tym względem nie dorównuje mu ani seria TES ani Gothic ani żaden z podobnych tytułów, mimo iż w grze nie występuje coś takiego jak magia czy inne kosmiczne umiejętności. Przyznam się szczerze, że do gry podchodziłem bardzo sceptycznie z 3 powodów: nie jestem fanem ani zręcznościówek ani rpgów pozbawionych systemu rozwoju postaci (tzw. drzewek), a po trzecie – ehh… ta jakże nie powalająca grafika z 2001 roku . Jakże wielkie było jednak moje zdziwienie, gdy zorientowałem się, że gram już 3cią godzinę i jest coraz lepiej… Grę zaliczam do połączonych kategorii 1 i 3ciej, Hack'n'Slash w pierwszej osobie :P


A. Grywalność.

Otóż to, coś dzięki czemu gra potrafi się wybić mimo słabej grafiki (dzisiaj w większości przypadków stykamy się z tytułami o odwrotnych proporcjach...). Do wyboru mamy 4 postacie/ bohaterów, jest to kolejno: rycerz władający biegle mieczem i tarczą o imieniu Sargon; Krasnoluda posługującego się toporami (w tej kwestii do dziś nic się nie zmieniło :P) imieniem Naglfar (tak wiem też miałem problemy z wymową…); Amazonkę Zoę – jej ulubionym narzędziami zniszczenia są włócznie i im podobne; a także ostatni (jak na razie mój faworyt) Takaram Barbarzyńca – spec od wszelkiej broni dwuręcznej za wyjątkiem włóczni oczywiście. Sama gra nie jest żadnym z typowych znanych nam rpgów, ponieważ zbudowana jest z kilkunastu etapów/ poziomów, które musimy przejść w zasadzie kolejno (mamy co prawda wybór między dwiema lokacjami, lecz i tak musimy przejść każdą z nich), nie ma tu czegoś takiego jak powrót do miasta, czy robienie zapasów w sklepie, wszystko znajdujemy po drodze, więc musimy dobrze szukać i oszczędzać takie przedmioty jak np. mikstury lecznicze. Dzięki wielu zagadkom, pułapkom (jak np. zapadający się sufit czy goniący nas wielki kulisty kamlot) i wspaniałym zręcznościowym pojedynkom , możemy mieć problem z oderwaniem się od ekranu monitora przez dobrych kilka godzin.

Moja ocena: 9/10


B. Fabuła. 

Tu niestety SBoD wypada blado, fabuła jest w zasadzie tylko pretekstem, aby nasz bohater ruszył "tyłek" z miejsca. Jest to coś w stylu: dobry Bóg, zły Bóg, a także nasz bohater w poszukiwaniu wypasionego miecza, z  pomocą którego ma za zadanie przegnać tego złego raz na zawsze. I to tyle, żadnych wątków pobocznych (no może tycich, maleńkich :P), możliwości wyboru i wpływania na przebieg zdarzeń, można tylko dodać, że narrator ciekawie i szczegółowo opisuje każdą z lokacji i podsumowuje zakończone przez nas poziomy.

Moja ocena: 5/10


C. Klimat. 

Jest adekwatny do reszty gry, każda lokacja jest wyjątkowa, mamy tu takie miejsca jak: mroźne pustkowia, pustynie, arabskie pałace, hinduskie świątynie, wulkany, zaginione wyspy, kopalnie. Mimo że grafika nie jest najwyższych lotów, to autorzy bardzo się przyłożyli do projektów lokacji. Każda z nich ma swój własny odrębny styl i wygląda tak jak w założeniach wyglądać powinna. Jeżeli chodzi o muzykę i efekty dźwiękowe to również stoją na dostatecznym poziomie, muzyka w tle idealnie oddaje napięcie związane z tym co dzieje się na ekranie.

Moja ocena: 7/10 


D. Grafika.
 

Biorąc pod uwagę datę wydania (2001), grafika jest całkiem niezła. Modele postaci może nie zachwycają, ale za to tekstury miejscami przypominają wyglądem prawdziwe elementy otoczenia, jak kamienna ściana czy tatuaże na skórze barbarzyńcy. Zapomniałbym dodać najważniejszego, a mianowicie SBoD jest bardzo krwawą grą, gdzie nasz bohater, gdy dobrze przyłoży, może pozbawić głowy lub innej części ciała naszego przeciwnika, to samo może spotkać również nas, gdy np. wpadniemy na wysuwającą się ze ściany piłę tarczową… Ten właśnie element został przedstawiony w bardzo realistyczny sposób, zresztą co wam będę mówił, zobaczcie sami.
P.S. Teraz domyślam się dlaczego gra nie doczekała się swojej premiery w Polsce :P





Moja ocena: 7/10



E. Mechanika gry. 

Może w Severance nie ma czegoś takiego jak rozwój postaci, drzewek umiejętności, czy rozdzielania zdobytych punktów, ale za to mamy świetnie dopracowaną walkę, w której musimy się wykazać refleksem i taktyką (nie każdego przeciwnika można pokonać w ten sam oklepany sposób). Jeżeli chodzi o statystyki to mamy trzy: życie – bardzo istotne (zależne od postaci jaką weźmiemy na początek i naszego aktualnego poziomu), obronę i atak (te dwie zależne w większości od broni i zbroi jaką aktualnie używamy), jest jeszcze jeden element a mianowicie zmęczenie- pokazuję się tylko podczas machania orężem. Ten ostatni bardzo oryginalny element dodaje realizmu, przykładowo, gdy nasz rycerz próbuje wymachiwać wielkim dwuręcznym toporem, po jednym, na dodatek niecelnym ciosie - dyszy jakby miał mieć zaraz zawał. W zależności od wybranej postaci zmieniają się również takie umiejętności jak skoki, szybkość poruszania się, czy szybkość wspinania (amazonka w porównaniu do reszty, wspina się wolniej, z wiadomych przyczyn) Istotnym bonusem są kombinacje ciosów, tzw. Combosy, zależne od używanej broni a także od wybranej postaci, umiejętnie używane mogą przechylić szalę zwycięstwa.

Moja ocena: 8/10


Ocena końcowa: 7,2 /10

Podsumowanie:
 
Severance: Blade of Darkness jest takim białym krukiem wśród starszych RPGów, niedocenionym lub też przez wielu zapomnianym, który dzięki dobrodziejstwu jakim jest internet udało mi się odnaleźć by pokazać innym. Nie wierzyłem do końca gdy widziałem komentarze zadowolonych graczy, ale jednak szybko sam stałem się jednym z nich. Pozdrawiam i jak zwykle poniżej zamieszczam jeszcze jeden filmik z gry.

16 komentarzy:

  1. No ładnie ładnie Marcin w końcu coś skrobnął :) tekst dobry ale mam kilka uwag.. o ile mnie pamięć nie myli była gra w której chyba jeszcze lepiej walkę wręcz zrobiono.. mowa tu o Die by the Sword z 1998:) tam się myszką chyba ciosy wyprowadzalo.. kazdy ruch myszką był odzwierciedlany w grze.. A druga uwaga: fajnie się na pierwszym filmiku bili przez zamkniętą bramę xD

    OdpowiedzUsuń
  2. No z tą bramą to nie jest nic dziwnego, ork jest głupi, a amazonka miała włócznie więc nic w tym dziwnego, że wykorzystała okazję, niestety nie ma specjalnego ciosu przez bramę więc wygląda to jak wygląda, też z początku mnie to zastanawiało ale jak się gra to jednak jest w tym realizm (btw tak samo możnaby było tego orka trafić z łuku pod warunkiem, że trafisz przez lukę w bramie, a z łuku się strzela naprawdę trudno, nie ma celownika :p)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałem na youtubie filmik z tej gry o której wspomniałeś - szczerze to nie wiem co w tym realistycznego, bo na pewno nie te ruchy postaci - machanie myszką z góry do dołu i na boki, a i z tego co widzę to nie jest gra RPG tylko jakiś symulator walk, trochę inna kategoria :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest nowa notka! Jupi!

    Jednak dla mnie bez sensu jest szukanie w grach na PC realizmu, szczególnie tych fantasy.

    Również w tej grze według mnie brakuje parokrotnie wspomnianego realizmu. Każdy, kto w swoim ręku miał broń i nią walczył dobrze wie, że starcie wygląda zupełnie inaczej. Włócznia nie robi się młynków, części ciała tak łatwo jednak nie odpadają, a barbarzyńca mógłby więcej krzywdy zrobić sobie takim toporem niż przeciwnikowi. O walce mieczem dwuręcznym w ciasnym pomieszczeniach też zapomnij. Sam bieg w ciężkiej zbroi powinien być dla postaci męczący.

    Umówmy się, że nie będziemy szukać w grach realizmu i jego brak nie odbiera tej grze uroku. Szczerze to nie chciałbym grać w grę realistyczną, bo moja postać zawsze zginęłaby po pierwszej walce. Jak nie podczas walki to po paru dniach w wyniku licznych ran ;(

    No i bardzo efektowne pozbywanie przeciwników kończyn jest super. Sam nie raz chciałem pokroić swoich przeciwników na drobne kawałeczki w wielu grach, a nie mogłem. ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowy post!

    Przyznam, że nie lubię, jak grę ocenia się tylko po grafice :/. Weźmy na przykład Crono Trigger, który wygląda jak wygląda, a jest mega grywalny. Pamiętajmy, również o datach wydania gier kiedy to technika stała na niższym poziomie niż dziś. Dla mnie najważniejszym miernikiem oceny gier/książek/komiksów/filmów zawsze bedzie fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Arek ale mnie dobiłeś... Widzisz ja tej gry czy też jej realizmu nie porównuje do świata rzeczywistego co jest oczywiste (tak jak mówisz zgon po jednej walce lub po odniesionych ranach), a do poziomu realizmu innych gier (wspomniany Gothic, Morrowind) lub inaczej jak bardzo jest to odczuwalne podczas gry - podałem przykład machania wielkim toporem przez kogoś pozbawionego odpowiedniej krzepy - kończy się to wielką zadyszką. Skąd wiesz czy włócznią nie da się kręcić młynków, widziałeś kiedyś mistrzów sztuk walki, co potrafią zrobić z kijem - to jest to samo tylko z metalową zaostrzoną końcówką, pewnie, że nie każdy mógł by to zrobić, ale w grze to są spece od broni białej. Co do odpadania kończyn, jeżeli machniesz ostrzem z odpowiednią siłą i precyzją , to pozbawić głowy można łatwo (co do reszty nie jestem pewien, ale na pewno nie jest to wyssane z palca).Jeżeli chodzi o biegi, mamy np. zmianę szybkości biegu w zależności od tego czy mamy broń schowaną czy wyciągniętą. Trochę pesymistycznie do tego podszedłeś i uważam, że można a nawet powinno się oceniać realizm w grach, bo dzięki coraz to nowym technikom i wynalazkom (nintendo Wii itp) rynek gier pctowych/ konsolowych będzie do tego dążyć (oczywiście nie zapominając o efektach specjalnych :P), a druga sprawa - myślisz, że skąd twórcy wzięli pomysły na taki czy taki element umieszczony w grze ?

    >Jaraz - w pełni się z Tobą zgodzę, dlatego też nie oceniam gry tylko na podstawie grafiki, ale jednak faktem jest, że coraz to nowsze tytuły muszą przynajmniej utrzymywać standardy. Gracz przyzwyczajony do coraz to lepszej grafiki nie pokusi się już na taką jak np ta z SBoD, a co za tym idzie wydawcy nie pozyskają ani nowych klientów ani pieniędzy na nowe inwestycje i koło się zamyka. Dlatego właśnie uważam, że ta gra to taki biały kruczek, wciąż pozytywnie oceniana przez wielu graczy na całym świecie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie pesymistycznie, a realistycznie ;P. Dla mnie ta gra nie jest wcale bardziej realistyczna od pozostałych. Owszem wprowadzono tu parę ciekawych rozwiązań mechanicznych, które sprawiają, że rozgrywka jest wyjątkowa. Realność rozgrywki dla mnie stoi na tym samym poziomie, co innych gier.

    Włócznią jak najbardziej da się kręcić młynki (Np. w celu zaimponowania przeciwnikowi, ale jak natrafisz na kogoś obeznanego w walce to wykorzysta ten moment, aby cie Zabić.), ale walczy się nią zupełnie inaczej niż kijem. No, a odcięcie komuś ramienia przy kręceniu młynka włócznia to jest szczyt nie realizmu.

    No, ale jak już wcześniej wspominałem, w grze jest ważne żeby się w nią fajnie grało i była widowiskowa, a nie realistyczna. No chyba, że mamy do czynienia z symulatorem.

    Myślę, że twórcy głównie pomysły czerpali z swojej wyobraźni, a nie życia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje mi się, że najpierw trzeba by było w to zagrać, a potem dyskutować :P Film nie do końca oddaje to co trzeba - wręcz może robić mylne wrażenie, to co jest na nim pokazane to w większości gra doświadczonych graczy i ich kombosy, które naprawdę nie są łatwe w opanowaniu. A z tym, że realizm walki w tej grze stoi na tym samym poziomie, to jesteś w błędzie i myślę że ocena innych graczy (wielu różnych graczy i wiele komentarzy z różnych okresów czasu) to chyba o czymś świadczy i to nie jest tylko moje zdanie... Może po prostu oczekujesz zbyt wiele. Jak już wspomniałem oceniam poziom tego realizmu, nie ma gry idealnie odwzorowanej na świecie rzeczywistym, ale niektóre, w niektórych aspektach są odwzorowane lepiej lub gorzej. Inna sprawa - wymachiwanie otulinowym kijem też nijak się ma do średniowiecznych pojedynków...

    OdpowiedzUsuń
  9. W zasadzie to podsunąłeś ni całkiem fajny pomysł, od dziś dodam do oceny gier Realizm, aczkolwiek nie będzie on wpływał na ocenę końcową, bo jak sam stwierdziłeś nie każda gra musi być realistyczna, ważne żeby się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  10. W gierkę grałem, wiec mam prawo do dyskusji i uważam, że jest naprawdę fajna, szczególnie jak się nią w grało osiem lat temu. Tylko moim zdaniem gra wcale nie jest bardziej realistyczna od innych. No i swojej zdania nie zmienię nawet jak byś mi pokazał te wszystkie komentarze, bo mam prawo do własnej opinii. Jednak, mogę się na następny raz hamować z dzieleniem się nią, bo chyba zbędny spór stworzyłem, za co przepraszam ;)

    No i co kolejny raz zaznaczam, wcale nie wymagam od jakiejkolwiek gry realizmu. Szczerzę to on mnie bardziej denerwuje w wielu grach niż bawi.

    Tak wiec podsumowując, zgadzam się z Tobą, że gierka jest naprawdę fajna i warto w nią zagrać nawet po takim okresie czasu od wydania.

    P.S. Moje doświadczenie z bronią wykracza poza otulinowe badyle ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz rację chyba trochę za bardzo broniłem swojego zdania, no ale każdy ma prawo do swojego. O tym, że w nią grałeś to nie wiedziałem, to też zmienia postać rzeczy :P

    P.S. Ale nie obcinałeś nikomu kończyn :P?

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam parę ran na koncie, głównie swoich, ale na razie obyło się bez obciętych kończyn. ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Co do wywijania bronią dla szpanu, przypomina mi się jeden taki film z Indianą Jonsem :P

    OdpowiedzUsuń
  14. haha dobre Jaraz xD ja nawiążę do krojenia ludzi różnymi narzędziami... w grach z gwiezdnych wojen brakowało czegoś takiego. W Jedi Outcast 2 można było włączyć coś takiego aczkolwiek wtedy gra nie miała sensu bo Szturmowcy się rozpadali gdy się ich mieczem dotknęło co zbytnio upraszczało grę:P

    OdpowiedzUsuń
  15. Od lat szukałam tej gry, grałam w nią baardzo dawno ,chyba w 2002 roku :P I w końcu odszukałam! Dziękuję Ci bardzo ! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gra jest byla, jest i bedzie zajebista, wlasnie znowu ja odpalilem po 10 latach, szkoda ze nie ma cz. 2 :(((

    OdpowiedzUsuń